Menu

Msze Święte:

NIEDZIELA: 8.00; 10.00; 12.00 (dzieci); 16.00 (młodzież)

{kaplica w Osówce: g. 9.00}

 

DNI POWSZEDNIE: 7.00; 17:30

 

KANCELARIA PARAFIALNA:

poniedziałek - piątek: 7:30-8:30, 16.00-17.00

 

SPOTKANIA COMIESIĘCZNE:

Bierzmowani – III niedziela miesiąca godz. 16.00

Dzieci komunijne - I niedziela miesiąca godz. 12.00

2021

Rozważanie na XXX Niedzielę Zwykłą 24.10

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!»
Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go».
I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa.
A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?» Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał». Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.

Oto słowo Pańskie.

 

A teraz, zanim rozważymy Słowo Boże, posłuchajcie pieśni:

Drodzy Bracia i Siostry, chrześcijanie!

Opisane w dzisiejszej Ewangelii spotkanie pod Jerychem przebiega w tłumie ludzi, jest ono bardzo osobiste. Pan Jezus napotkał i uzdrowił nie jakiegoś anonimowego, jednego z wielu siedzących przy drodze żebraków, ale konkretnego, przedstawionego z imienia i przynależności rodzinnej człowieka. Bartymeusz, syn Tymeusza był niewidomy. Siedział w miejscu, gdzie musieli go mijać udający się do Jerozolimy pielgrzymi, ponieważ to dawało mu szansę na uzbieranie jałmużny – w ten sposób zdobywał środki utrzymania. Choć kalectwo odbierało mu możliwość normalnie aktywnego życia, nie był jednak, jak widać, człowiekiem biernym.

Warto przyjrzeć się jego postawie, ponieważ warto go naśladować. Bartymeusz musiał wcześniej słyszeć o cudach Jezusa z Nazaretu i najwyraźniej musiała zafascynować go Jego osoba, do tego stopnia, że uwierzył, że jest On Mesjaszem. Dał temu wyraz swoim okrzykiem «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!». To była prośba, ale i śmiała deklaracja wiary. Pewnie niewielu było takich, którzy odważyliby się zakrzyknąć w ten sposób wobec tłumów. Słysząc, że to właśnie Jezus przechodzi obok niego, Bartymeusz z wielką determinacją nie pozwolił się minąć. Ludzie próbowali go uciszyć, może zniechęcić, on jednak tym głośniej domagał się uwagi. Determinację Bartymeusza można docenić w jego geście odrzucenia płaszcza. Ponieważ Jerycho leży na pustyni, występują tam znaczne różnice temperatur dnia i nocy. Dla biedaka płaszcz mógł być jedynym zabezpieczeniem przed palącym w dzień słońcem i przed chłodem nocy. Zrzucając go i ruszając przez tłum do Jezusa niewidomy żebrak pozbył się całego swojego zabezpieczenia. Nie widząc, nie miał szans go na powrót odzyskać pod nogami ludzi. Najwyraźniej kiedy jego wołanie zostało dosłyszane, kiedy Jezus przywołał go do siebie, Bartymeusz zaufał i był pewny zmiany swego losu. Może próbą zaufania było też pytanie «Co chcesz, abym ci uczynił?». Przecież dla wszystkich musiało być oczywiste, o jaką łaskę błaga ślepiec. Bartymeusz nie zraził się tym pytaniem, ale pokornie wyartykułował swoją największą potrzebę: „abym przejrzał”.

Człowiek, który staje wobec Boga z zaufaniem i w prawdzie o sobie, nigdy nie będzie zawiedziony. Taka postawa wprost zniewala Miłosiernego Boga do okazywania miłości. Jednocześnie pokora i ufność pozwalają z otwartym sercem przyjmować łaskę – nie stawiać żądań, nie egzekwować własnych oczekiwań, ale zobaczyć dobro w tym, co Bóg zsyła. I tym różni się ufna prośba od postawy roszczeniowej. Bo tego możemy być pewni, że Bóg, który jest Miłością, potrafi zatroszczyć się o nas najlepiej. Łatwiej też jest dostrzec to dobro i Bożą łaskę, kiedy się pamięta, że nie polega ona na uprzyjemnianiu nam życia. Owszem, Bartymeusz odzyskał wzrok, ale już odtąd nie mógł liczyć na ludzką hojność. Poszedł drogą za Jezusem. A Jezus wspinał się stromą drogą z Jerycha do Jerozolimy, gdzie miała dokonać się misja Jego życia: męka, śmierć i zmartwychwstanie. Ci, którzy idą za Nim, nie unikną krzyża. Są wezwani do trudu, do aktywnego podejmowania własnych życiowych zadań, a Bóg nadaje tym trudom ostateczny sens i błogosławi swoją łaską.

Również dzisiaj Jezus pyta się każdego z nas: „Co chcesz, abym Ci uczynił?”. Nie bój się na modlitwie prosić Chrystusa o wiele łask. On jest wszechmogący, czyli wszystko, co chce, może uczynić. Kiedy św. Faustyna obawiała się, czy uda jej się zrealizować wszystkie Boże plany, Pan Jezus przemówił do niej tymi słowami: „Czemu się lękasz? Czy myślisz, że zabraknie Mi wszechmocy, abym cię wspierał?”. Po tych pokrzepiających słowach Chrystusa św. Faustyna napisała w swoim „Dzienniczku”: „W pewnej chwili poczułam w duszy dziwną siłę i niczym mi się wydawały wszystkie przeciwności, jakie by mi się w wypełnieniu tej woli Bożej przytrafić mogły” (Dz. 527). W miesiącu różańcowym odmów tę piękną modlitwę, nie wahaj się i – przez ręce Maryi – proś Boga o wiele!

Na koniec tego rozważania warto zadać sobie kilka pytań:

  • W czym najbardziej przypominam Bartymeusza?
  • Czy bardziej utożsamiam się z ludźmi, którzy uciszali Bartymeusza czy raczej z tymi, którzy mówili: „Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię”? Dlaczego?
  • Co jest moim płaszczem, który zostawiam za sobą, by móc spotkać się z Jezusem?

Wasz Ks. Proboszcz
Ks. kan. dr hab. Krzysztof Graczyk

Wróć

Kontakt

Parafia p.w. Św. Bartłomieja Apostoła w Czernikowie

ul. 3 Maja 13
87 – 640 Czernikowo
woj. kujawsko – pomorskie,
pow. toruński, gm. Czernikowo,
tel. +48 54 288 92 41
tel. +48 519 496 293
e-mail: czernikowo@diecezja.wloclawek.pl

[obiekt mapy] Lokalizacja Parafii na mapie