Menu
Menu
Ważne strony
Msze Święte:
NIEDZIELA: 8:00; 10:00; 12.00 (dzieci); 16:00 (młodzież)
{kaplica w Osówce: g. 9:00}
DNI POWSZEDNIE: 7:00; 17:30
KANCELARIA PARAFIALNA:
poniedziałek - piątek: 7:30-8:30, 16:00-17:00
SPOTKANIA COMIESIĘCZNE:
Bierzmowani – III niedziela miesiąca godz. 16:00
Dzieci komunijne - I niedziela miesiąca godz. 12:00
2024
Rozważanie na XXVI Niedzielę Zwykłą 29.09
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Wtedy Jan powiedział do Jezusa: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami”. Lecz Jezus odrzekł: „Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie”.
Oto słowo Pańskie
A teraz, zanim rozważymy Słowo Boże, posłuchajcie pieśni:
Drodzy Bracia i Siostry, chrześcijanie!
Wezwanie Pana Jezusa do odcięcia ręki i nogi oraz wyłupania oka należy traktować jako przenośnię. Jednak z drugiej strony ta figura stylistyczna, którą wykorzystał Chrystus w swoim nauczaniu, niesie ze sobą konkretne treści i praktyczne przesłanie. Mamy bowiem użyczyć Jezusowi: swoich oczu, węchu, ust, uszu, rąk, nóg, serca, swojego życia, aby mógł On nadal działać w świecie.
Zatem w twarzach chrześcijan świat pragnie dostrzec oblicze Chrystusa. Tysiące ludzi wpatrywało się w Jezusową twarz z podziwem. Nie może być inaczej i z naszym obliczem, ale na ten wizerunek i podziw trzeba sobie zapracować. Nasza rozmodlona, łagodna i rozpromieniona twarz ma przypominać ludziom oblicze samego Chrystusa.
W ustach chrześcijan świat pragnie dostrzec usta Jezusa, które nauczały i dawały ludziom nadzieję. Nie może być inaczej i z naszymi ustami. Ludzie – w tym świecie kłamstwa i obłudy – szukają prawdy i autentyczności, dlatego jesteśmy zobowiązani do tego, by odważnie głosić Dobrą Nowinę, by być autorytetami, ludźmi autentycznymi, tzn. by nasze czyny zgadzały się z wypowiadanymi przez nas słowami. Nasze usta – głoszące Dobrą Nowinę i niosące nadzieję – mają przypominać ludziom usta samego Chrystusa.
W dłoniach chrześcijan świat pragnie dostrzec ręce Jezusa, które błogosławiły i uzdrawiały. Nie może być inaczej i z naszymi dłońmi. Ludzie (szczególni ci będący daleko od Kościoła i osoby niewierzące) mają prawo kojarzyć nasze ręce z dobrocią, miłością, pomocą i delikatnością. Chrystus naucza przecież w dzisiejszej Ewangelii: Kto wam poda kubek wody do picia (…) zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Nasze dłonie mają przypominać ludziom ręce samego Jezusa.
W stopach chrześcijan świat pragnie dostrzec nogi Chrystusa, które szły do tych, do których nikt nie chciał pójść. Nie może być inaczej i z naszymi stopami. Ludzie chcą widzieć nasze ślady obok każdego człowieka, nie tylko bogatego i mającego wysoką pozycję społeczną, ale także (i przede wszystkim) obok człowieka chorego, starszego, samotnego, bezrobotnego, ubogiego, bezbronnego... Nasze nogi mają przypominać ludziom stopy samego Jezusa.
W sercu chrześcijan świat pragnie dostrzec serce Chrystusa, które „mocno biło” dla wszystkich ludzi. Nie może być inaczej i z naszym sercem. Ma ono „bić” w pierwszej kolejności dla naszych bliskich (dzieci, żony, męża, rodziców, rodzeństwa, dziadków, członków rodziny), ale także dla innych ludzi (sąsiadów, przyjaciół, znajomych, osób mijanych na ulicy), a nawet nieprzyjaciół! Nasze dobre serce ma przypominać ludziom serce samego Chrystusa.
Jeżeli chrześcijanin postępuje inaczej, to zaprzecza nauczaniu Jezusa i tylko sieje zgorszenie. W dzisiejszej Ewangelii możemy przeczytać: Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Oczywiście słowa te również powinniśmy traktować jako przenośnię, ale dają nam one wiele do myślenia nad kondycją naszego chrześcijaństwa, bo jak zaznaczył abp Stanisław Gądecki: Największym zagrożeniem dla chrześcijaństwa nie jest wcale wojujący ateizm, ani wrogowie wiary, ale oziębłe serca chrześcijan.
Wasz Ks. Proboszcz
Ks. kan. dr hab. Krzysztof Graczyk