Menu

Msze Święte:

NIEDZIELA: 8.00; 10.00; 12.00 (dzieci); 16.00 (młodzież)

{kaplica w Osówce: g. 9.00}

 

DNI POWSZEDNIE: 7.00; 17:30

 

KANCELARIA PARAFIALNA:

poniedziałek - piątek: 7:30-8:30, 16.00-17.00

 

SPOTKANIA COMIESIĘCZNE:

Bierzmowani – III niedziela miesiąca godz. 16.00

Dzieci komunijne - I niedziela miesiąca godz. 12.00

2023

Rozważanie na XXV Niedzielę Zwykłą 24.09

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.
Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.
Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.
A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

Oto słowo Pańskie

A teraz, zanim rozważymy Słowo Boże, posłuchajcie pieśni:

Drodzy Bracia i Siostry, chrześcijanie!

Dzisiejsza przypowieść Chrystusa o robotnikach w winnicy idzie całkowicie pod prąd zdrowemu rozsądkowi i wydaje się zaprzeczać wszelkiemu poczuciu sprawiedliwości. Jakże ten, który pracował tylko godzinę, może otrzymać taka samą zapłatę jak ten, który pracował 12 godzin? Toż to jest zaprzeczeniem wszelkiego ludzkiego poczucia sprawiedliwości i zdrowego rozsądku.

I gdyby tylko po ludzku widzieć tę przypowieść, to na pewno nie można by się z nią zgodzić; ani zaakceptować jej przesłania. Jakże można się zgodzić na zrównanie pierwszych z ostatnimi? Czyż nie przypomina to socjalistycznej idei egalitaryzmu – każdemu według jego potrzeb, czyli czy się stoi czy się leży 1500 się należy? Ale przecież Chrystus nie chce nam wmawiać, że słuszną jest jawna niesprawiedliwość. Chrystus mówi tu o czymś innym, o miłości i o dobroci tego, który ludzi do pracy najmował. „Czyż na to patrzysz krzywym okiem, że ja jestem dobry?” Chrystus mówi tutaj także o bezinteresownej zazdrości. Ci, którzy pracowali 12 godzin otrzymali godziwą zapłatę i nie powinni mieć pretensji o to, że ich skrzywdzono. To tylko ich zazdrość powodowała, że nie mogli się zgodzić na dobroć najemcy i na fakt, że zapłacił on innym tę samą cenę.

To bardzo trudna do przełknięcia lekcja, szczególnie dla nas Polaków. Jest taka złośliwa opowiastka o tym jak, jakiś wysokiej rangi polityk wizytuje piekło. W sali niemieckiej kotły się palą, smoła się gotuje, Niemcy w kotłach się smażą, diabły pilnują żeby żaden z potępieńców głowy z kotła nie wystawił. Podobnie jest w sali amerykańskiej, angielskiej, szkockiej, wszędzie to samo, diabły pilnują. W końcu wizytujący przychodzi do sali polskiej. Kotły dymią, smoła się gotuje ale nikogo ani w kotłach, ani przy kotłach nie widać.

Pyta więc przewodnika: A co tu nie ma Polaków? 
– Nie, no są – mówi przewodnik
– A gdzie są, nie widać nikogo żeby głowę z kotła wystawiał. No i nikt ich nie pilnuje?
–  pyta dalej zwiedzający.
– E, - odpowiada przewodnik – ich nie trzeba pilnować, oni sami się wzajemnie pilnują, żeby żaden nie miał lepiej, nikt głowy z kotłownie wystawi, żeby go inni zaraz na dół nie ściągnęli.

Złośliwe ? Na pewno tak, ale…

Ileż to razy w naszym życiu codziennym zachowujemy się jak owi robotnicy najęci do pracy rano, którzy przy wypłacie poczuli się skrzywdzeni? Ileż to razy w naszym życiu codziennym bierze w nas górę zwykła, niczym nieuzasadniona ludzka zazdrość? Ileż to razy zazdrośni jesteśmy tylko dlatego, że ktoś inny – według mnie niezasłużenie – otrzymał coś, co mu się nie należało.

Gdybym to ja był tym, któremu niesprawiedliwie wypłacono więcej niż należało … to … naturalnie nie miałbym nic przeciwko temu, ale że to ktoś inny, to … oczywiście jest to niesprawiedliwe i wbrew zdrowemu rozsądkowi. Nie, zazdrość jest na pewno uczuciem najbardziej nieekonomicznym i niezrozumiałym. Niektórzy mówią, że piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami. ale inni dodają, że po jego ulicach chodzą tylko zazdrośnicy.

I tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi i pierwsi, którzy będą ostatnimi. Czy więc warto –tak na dobrą sprawę- być pierwszym i ubiegać się o wszystkie przywileje i zaszczyty? Czy warto?

A gdybym tak był w życiu bardziej życzliwy i mniej zazdrosny, czy coś bym na tym stracił?

Wasz Ks. Proboszcz
Ks. kan. dr hab. Krzysztof Graczyk

Wróć

Kontakt

Parafia p.w. Św. Bartłomieja Apostoła w Czernikowie

ul. 3 Maja 13
87 – 640 Czernikowo
woj. kujawsko – pomorskie,
pow. toruński, gm. Czernikowo,
tel. +48 54 288 92 41
tel. +48 519 496 293
e-mail: czernikowo@diecezja.wloclawek.pl

[obiekt mapy] Lokalizacja Parafii na mapie