Menu
Menu
Ważne strony
Msze Święte:
NIEDZIELA: 8:00; 10:00; 12.00 (dzieci); 16:00 (młodzież)
{kaplica w Osówce: g. 9:00}
DNI POWSZEDNIE: 7:00; 17:30
KANCELARIA PARAFIALNA:
poniedziałek - piątek: 7:30-8:30, 16:00-17:00
SPOTKANIA COMIESIĘCZNE:
Bierzmowani – III niedziela miesiąca godz. 16:00
Dzieci komunijne - I niedziela miesiąca godz. 12:00
2024
Rozważanie na III Niedzielę Adwentu 15.12
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: «Cóż mamy czynić?» On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni».
Przyszli także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i rzekli do niego: «Nauczycielu, co mamy czynić?» On im powiedział: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co wam wyznaczono».
Pytali go też i żołnierze: «a my co mamy czynić?» On im odpowiedział: «Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na waszym żołdzie».
Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
Oto Słowo Pańskie
Umiłowani Siostry i Bracia!
Jak wielkie i wiążące musiało być nauczanie kuzyna Jezusa – Jana Chrzciciela, skoro przybywali słuchać jego nauki nawet ci, którzy pochodzili za dalekich zakątków Palestyny. Każdy z nich bez wyjątku, niezależnie od zajmowanego stanowiska, zadawali mu pytanie, które było ważne dla nich i ich przyszłości: „Nauczycielu, co mamy czynić?” (Łk 3, 12).
Owo pytanie, które stawiali ludzie, mogło wyrażać świadomość powagi, jaką z całą odpowiedzialnością zapowiadał Jan Chrzciciel: „Idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem” (Łk 3,16). Idzie, czyli jest już blisko, zbliża się Odkupiciel i Mesjasz. Nadchodzi Jego godzina, w której oczyści On swój omłot: „pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym” (Łk 3, 17). Powaga tej sytuacji domagała się od nich przyjęcia odpowiedniej postawy. Co zatem należy uczynić, aby w Jego oczach, oczach Mesjasza, nie okazać się nieużyteczną plewą, przeznaczoną na spalenie i nicość?
Jan Chrzciciel, ten, który zapowiadał Mesjasza, nie domagał się przecież od nich niczego nadzwyczajnego. Pragnął jedynie miłosierdzia i sprawiedliwości, jakie powinni okazywać uboższym i słabszym od siebie. Jego słowa zapowiadały już to, czego niebawem Chrystus będzie się domagał od swoich wyznawców: „Starajcie się zrozumieć, co znaczy: <<Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary>>. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9, 13).
Miłosierdzie okazywane innym jest nade wszystko odblaskiem ogromu Bożego miłosierdzia, który każdy z nas tak bardzo potrzebuje. Co więcej, wyświadczone komuś miłosierdzie sprawia, że ludzkie serce staje się pełne łagodności. Dokonuje się w nim prawdziwy cud - potrafi ono szczerze się rozradować z bliskości Pana. Przenika je ten wspaniały nastrój, do którego wzywał Filipian święty Paweł: "Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech wasza łagodność będzie znana wszystkim ludziom: Pan jest blisko! O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem" (Flp 4, 4-6).
x.PS