Menu

Msze Święte:

NIEDZIELA: 8:00; 10:00; 12.00 (dzieci); 16:00 (młodzież)

{kaplica w Osówce: g. 9:00}

 

DNI POWSZEDNIE: 7:00; 17:30

 

KANCELARIA PARAFIALNA:

poniedziałek - piątek: 7:30-8:30, 16:00-17:00

 

SPOTKANIA COMIESIĘCZNE:

Bierzmowani – III niedziela miesiąca godz. 16:00

Dzieci komunijne - I niedziela miesiąca godz. 12:00

2022

Rozważanie na IV Niedzielę Zwykłą 30.01

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?»
Wtedy rzekł do nich: «Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu, w swojej ojczyźnie, tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum».
I dodał: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.

Oto słowo Pańskie

A teraz, zanim rozważymy Słowo Boże, posłuchajcie pieśni:

Drodzy Bracia i Siostry, chrześcijanie!

Przyznać się do potrzeby uzdrowienia jest niezmiernie trudno, gdyż to oznacza utratę dumnej maski kogoś, kto sobie świetnie radzi. Żydzi w synagodze byli nastawieni na piękne kazanie o wszystkim i o niczym. Tymczasem Jezus przychodzi z uzdrowieniem, ale żeby doznać uzdrowienia, trzeba w sobie uznać chorobę. Wcale nie jest łatwo powiedzieć o sobie, że się jest chorym wewnętrznie. Dlatego Jezus przypomina im wdowę z Sarepty, kobietę, która, co prawda z ogromnym trudem, ale w końcu przyznała się Eliaszowi, że ma ukryty grzech, gdy jej syn umarł. Nie jest przyjemnie przyznawać się do słabości.

Dlatego Bracia i siostry!

Podczas spotkania w nazaretańskiej synagodze zwraca uwagę gwałtowna zmiana nastawienia zgromadzonych tam mieszkańców do Jezusa. Przyszedł, powstał aby czytać, i początkowo został przyjęty jako szanowany i pełnoprawny członek miejscowej społeczności. Kiedy padły z Jego ust pierwsze słowa komentarza do przeczytanego z księgi Izajasza fragmentu, słuchacze zareagowali potakiwaniem oraz zadziwieniem, że ich krajan wyrósł na takiego nauczyciela. Może wydawać się to dziwne, bo wygląda na to, że to Jezus psuje dobrą atmosferę spotkania prowokacyjnym tekstem o wdowie z Sarepty Sydońskiej i o Syryjczyku Naamanie. A jednak z pewnością słowa Jezusa nie są tylko niepotrzebną zaczepką.

Bóg patrzy na serce człowieka i to ono jest dla Niego najistotniejsze. Wyrażanie podziwu i zewnętrzny aplauz nie ma znaczenia, jeśli wewnętrzna postawa jest inna. Pan Jezus widział, i powiedział o tym głośno, że zgromadzeni w istocie rzeczy nie przyszli, aby Go słuchać, a jedynie oczekiwali efektownych znaków. Bóg zaś nie pozwala się traktować w ten sposób. Można Go nie znać, nie rozumieć, poszukiwać po omacku, ale nie można robić z Niego taniej sensacji, ani chłopca na posyłki, któremu dyktuje się zlecenia. Kiedy człowiek w swojej pysze narzuca Bogu swoje oczekiwania i domaga się znaków jak jakiejś należności, Bóg z pewnością nie będzie z tym współpracował. Nie pomoże powoływanie się na wieloletnią znajomość, na kontakty rodzinne, na tradycję.

Rodzi się pytanie, jakimi my, w naszych polskich kościołach, jesteśmy słuchaczami? Czy chcemy Boga poznawać takim, jaki On jest, pytać o Jego wolę, o wskazania dla naszego życia, czy tylko słyszeć potwierdzenia, wzmocnienia, dowartościowania nas samych?

Tak trudne dla mieszkańców Nazaretu do przyjęcia słowa Jezusa o cudzoziemcach wyróżnionych przez Boga, i w naszych uszach, w naszych czasach, brzmią nieobojętnie.

Jak to jest z tą Bożą łaską, że udzielana jest często w sposób zaskakujący, z pewnością nie według naszego uważania i logiki? Jak zgodzić się na to, że Bóg wybiera do współpracy często tych właśnie, którymi my byśmy najchętniej pogardzili? A może nie aż pogardzili, ale w każdym razie ustawili się daleko przed nimi w kolejce po Boże względy. Słuchając dzisiejszej Ewangelii trzeba przyznać pokornie, że i nam jest potrzebne twarde upomnienie, aby nie szacować ludzi ze względu na ich pochodzenie, wiarę, czy inne nasze ludzkie kryteria. Poczucie wyższości, wzgardy dla obcych, zazdrości o pozycję, o względy Boga samego, może zaprowadzić człowieka na skraj przepaści, z której Boga zrzucić i tak się nie uda, a łatwo samemu ześlizgnąć się w nienawiść. To jest poważne ostrzeżenie dla nas dzisiaj, w wymiarze naszego życia narodowego, społecznego, sąsiedzkiego, rodzinnego, osobistego. Pycha, wyniosłość, poczucie własnej wyższości zamyka skutecznie na głos Boga, rodzi gniew, który zaślepia i rodzi agresję. Obyśmy nie skończyli jak mieszkańcy z Nazaretu, których Jezus musiał minąć i oddalić się.

Wasz Ks. Proboszcz
Ks. kan. dr hab. Krzysztof Graczyk

Wróć

Kontakt

Parafia p.w. Św. Bartłomieja Apostoła w Czernikowie

ul. 3 Maja 13
87 – 640 Czernikowo
woj. kujawsko – pomorskie,
pow. toruński, gm. Czernikowo,
tel. +48 54 288 92 41
tel. +48 519 496 293
e-mail: czernikowo@diecezja.wloclawek.pl

[obiekt mapy] Lokalizacja Parafii na mapie